Nie chcieli spotkać się z policjantami – mieli powody
W ręce policjantów znów wpadło kilku nieodpowiedzialnych kierujących. Policjanci ogniwa patrolowo-interwencyjnego w niedzielę wyeliminowali z drogi kierowcę z zakazem prowadzenia pojazdów a wczoraj w ich ręce wpadł nietrzeźwy kierujący. Policjanci drogówki zostali wezwani na miejsce zdarzenia drogowego, na którym próbowano ukryć fakt, że autem kierował nietrzeźwy.
W niedzielę (12.11.2023) policjanci ogniwa patrolowo – interwencyjnego z Lipna, na ulicy Wojska Polskiego, zatrzymali do kontroli kierującego skodą. 38-letniego mieszkaniec miasta obowiązywał zakaz prowadzenia pojazdów. Ponieważ kierując pojazdem popełniła kolejne przestępstwo w ruchu drogowym grozi mu od 3 miesięcy nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj także policjanci „patrolówki” pełnili służbę w Piątkach. Podczas przejazdu radiowozem zauważyli, że na ich widok jeden z kierujących gwałtownie zmienił kierunek jazdy. Postanowili zatrzymać kierującego do kontroli. Mężczyzna zatrzymał pojazd, ale wysiadł i zaczął oddalać się pieszo nie reagując na wezwania funkcjonariuszy. Powodem jego niechęci do spotkania się z policjantami mógł być fakt, że wstępne badanie wykazało, że jest on nietrzeźwy. Ponieważ mężczyzna odmówił ponownego badania analizatorem wydechu funkcjonariusze zawieźli go do szpitala, gdzie pobrano od niego krew w celu ustalenia dokładnej dawki alkoholu w organizmie.
Kolejny nietrzeźwy, który chciał ukryć fakt prowadzenia pojazdu spotkał się z funkcjonariuszami „drogówki”. Dyżurny wysłał ich na miejsce zdarzenia drogowego, gdzie mundurowi zastali dwóch mężczyzn. Okazało się, że kierujący hyundaiem na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z drogi i dachował. Najpierw, jako kierujący zgłosił się do policjantów 45-letni mieszkaniec gminy Wielgie, który był trzeźwy i chciał uchronić rzeczywistego kierującego od odpowiedzialności. Funkcjonariusze ustalili jednak, że autem kierował tak naprawdę inny uczestnik zdarzenia, którego służby medyczne zabrały do szpitala. 48-letni mieszkaniec Kikoła podczas badania stanu trzeźwości miał organizmie ponad promil alkoholu.
Cała trójka nieodpowiedzialnych kierujących za popełnione przestępstwa odpowie przed sądem.