Bezpodstawnie wybierał numery alarmowe – odpowie przed sądem
Numery alarmowe to nie zabawka. Nie wolno robić sobie żartów wywołując bezpodstawne interwencje służb, bo policjanci, medycy czy strażacy mogą być w tym czasie potrzebni komuś, kto rzeczywiście wymaga pomocy. Każde zgłoszenie traktowane jest bardzo poważnie. Wczoraj mieszkaniec Lipna kilkukrotnie „dla żartu” wybierał numer alarmowy wzywając medyków i policjantów. Policjanci skierują wniosek do sądu o ukaranie mężczyzny.
Nieodpowiedzialny 46-latek z Lipna odpowie przed sądem za bezpodstawne zgłaszanie interwencji. Wczoraj podczas zakrapianego spotkania z kolegą wzywał służby medyczne i policjantów. Zgłaszał między innymi – „dla żartu” - że chce popełnić samobójstwo! Policjantom powiedział, że chciał sprawdzić jak szybko służby zareagują! W tym samym czasie na miejsce dotarła załoga karetki pogotowia ratunkowego. Medycy powiedzieli mundurowym, że już drugi raz są dziś pod tym adresem z powodu bezpodstawnego wezwania.
Niczym nieuzasadnione i pochopne sięganie po telefon tylko po to, aby porozmawiać z dyspozytorem i wprowadzić go w błąd może skutkować sytuacją, w której służby ratunkowe, zajęte niepotrzebnymi czynnościami, nie zareagują w porę na prawdziwe zgłoszenie dotyczące ratowania ludzkiego życia. Niestety podobnych zgłoszeń jest wiele. Dlatego ustawodawca sankcjonuje takie nieodpowiedzialne zachowania.
Zgodnie z artykułem 66 Kodeksu Wykroczeń, kto fałszywą informacją lub w inny sposób, chcąc wywołać niepotrzebną czynność wprowadza w błąd służby ratunkowe, lub umyślnie blokuje telefon alarmowy podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 złotych. W przypadku, jeśli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1000 złotych.
Policjanci sporządzą wniosek do sądu o ukaranie mężczyzny.