Wiadomości

Policjantka negocjatorem w sercowych rozterkach

Data publikacji 17.10.2009

Ludzkie sprawy i problemy to nieomal codzienności w policyjnej
profesji. Tym razem informacja, że ktoś wzywa pomocy okazała się mniej groźna,
niż zakładano - ale nie mniej ważna życiowo.

Wszystko działo się wczoraj ...

Ludzkie sprawy i problemy to nieomal codzienności w policyjnej profesji. Tym razem informacja, że ktoś wzywa pomocy okazała się mniej groźna, niż zakładano - ale nie mniej ważna życiowo.

 

Wszystko działo się wczoraj po godz. 14:00. Wówczas przypadkowy przechodzień zawiadomił policjantów, że w graniczącym z lipnowską komendą Parku Miejskim, ktoś wzywał pomocy, ciągnął dziewczynę. Dyżurny natychmiast skierował w to miejsce patrol pieszy i zmotoryzowany. Penetrowano teren parku. Jeden z policjantów zobaczył siedzących na ławce dwoje młodych ludzi, dziewczyna była zapłakana. Szybko wyjaśnił, że to para przeżywająca rozterki w młodzieńczym związku. On chciał porozmawiać, ona nie – stąd wywiązały się drobne nieporozumienia. Dalsze wyjaśnienia kontynuowano na spokojnie w „niebieskim pokoju” lipnowskiej komendy. Tam negocjacje w „sercowych sprawach” przejęła policjantka prewencji kryminalnej. Okazało się, że obojgu młodym ludziom zależy na sobie, ale brakuje w ich związku porozumienia, tolerancji i kompromisu. Na ten czas wszystko skończyło się szczęśliwie. Mamy nadzieję, że szczera rozmowa i pomoc trzeciej osoby przynajmniej rozjaśniła młodzieńcze rozterki, że w tej delikatnej materii – nic nie uda się wskórać na siłę. Oboje młodzi ludzie zadowoleni i uśmiechnięci opuścili komendę. Chłopak powiedział policjantce – że jeżeli po tym ułoży się w ich związku, to on osobiście ją o tym poinformuje i podziękuje.

 

Powrót na górę strony