Nietrzeźwy przyjechał pod sklep - pracownik nie pozwolił mu odjechać i wezwał policjantów
Pracownik jednego z lipnowskich dyskontów zauważył, że do sklepu przyjechał mężczyzna, który miał problemy z utrzymaniem równowagi. Gdy do niego podszedł wyczuł zapach alkoholu. Uniemożliwił mu odjechanie spod sklepu i wezwał na miejsce policjantów.
Zgłoszenie o tym, że pracownik jednego z lipnowskich dyskontów prawdopodobnie ujął nietrzeźwego kierującego, dotarła do policjantów w czwartek po godzinie 17.00. Dyżurny lipnowskiej jednostki wysłał na miejsce partol policjantów ruchu drogowego.
Jak się okazało pracownik sklepu na monitoringu zauważył, że na parking wjechał mężczyzna, który po opuszczeniu pojazdu miał problem z utrzymaniem równowagi. Podszedł do niego by sprawdzić czy nie potrzebuje pomocy i wtedy wyczuł od mieszkańca Lipna zapach alkoholu. W związku z tym uniemożliwił mu dalszą jazdę i wezwał na miejsce policjantów.
Mundurowi po badaniach trzeźwości potwierdzili podejrzenia o tym, że mężczyzna mógł prowadzić pod działaniem alkoholu. W jego organizmie przyrząd pomiarowy wykazał jego obecność w ilości ponad dwóch promili.
Funkcjonariusze już zatrzymali mu uprawnienia do kierowania pojazdami. Wkrótce sąd zdecyduje, jakie jeszcze konsekwencje poniesie nieodpowiedzialny 24-latek za kierowanie skodą w stanie nietrzeźwości.