Aresztowany usłyszał 8 zarzutów – wszystkie w recydywie
W połowie maja do policjantów zaczęły napływać informacje o mężczyźnie, który zaczepia i bije ludzi w Lipnie. Przypadkami tych napaści zainteresował się policjant, który doprowadził do objęcia ściganiem sprawcy z urzędu. Dodatkowo udowodnił mu także kradzież zuchwałą. W sumie sprawca usłyszał 8 zarzutów karnych. Wszystkie czyny popełnił w warunkach recydywy. Wczoraj został aresztowany na 3 miesiące.
Niepokojące wiadomości o tym, że mieszkaniec Lipna zaczepia na ulicy innych i zadaje im uderzenia zaczęły docierać do policjantów w połowie maja (13.05.2024). Naruszenie nietykalności jest przestępstwem ściganym z oskarżenia prywatnego, ale jeden z policjantów „dochodzeniówki” zainteresował się tymi przypadkami. Jego uwagę zwróciła najpierw ich liczba. Potem okazało się, że jest za nie odpowiedzialny mężczyzna, który już wcześniej miał kłopoty z prawem. Wobec powyższego po przeanalizowaniu tych zgłoszeń policjant wystąpił do prokuratora o objecie sprawcy ściganiem z urzędu. W wyniku wszczętego przez prokuratora dochodzenia 35-letni mieszkaniec Lipna usłyszał 7 zarzutów.
Okazało się, że jest winny jeszcze jednego przestępstwa, bo na początku czerwca (04.06.2024), w czasie trwania postępowania, do policjantów wpłynęło kolejne zgłoszenie, tym razem dotyczące zuchwałej kradzieży telefonu. Sprawca podbiegł do siedzącego na ławce w lipnowskim parku 24-latka i wyrwał mu telefon z ręki.
Mężczyzna został zatrzymany, a policjant wystąpił do prokuratora, o zastosowanie wobec mężczyzny tymczasowego aresztowania. 35-latek usłyszał w sumie 8 zarzutów.
13 maja bieżącego roku naruszył nietykalność kilku mieszkańców Lipna. Pierwszego mężczyznę uderzył na ulicy Traugutta. Następnie uderzył i rzucił przedmiotem w kobietę znajdującą się w budynku użyteczności publicznej. Tego samego dnia również na ulicy Traugutta uderzył i szarpał 15-latkę a następnie znieważył ją słownie. Inną 15-letnią mieszkankę miasta, na ulicy Mickiewicza, szarpał za ubranie a gdy pies, z którym spacerowała dziewczynka zaczął szczekać, szarpał także za smycz. Na tej samej ulicy uderzył w twarz 15-latka.
Na ulicy Piłsudskiego odebrał kulę mężczyźnie, który poruszał się za jej pomocą i dwukrotnie go nią uderzył. Za to usłyszał zarzut naruszenia czynności narządu ciała trwający poniżej 7 dni.
Dodatkowo, za zabór telefonu usłyszał zarzut kradzieży zuchwałej. Wszystkich tych czynów dopuścił się w warunkach recydywy. Grozi mu nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj sąd zdecydował, że zatrzymany najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.