Wiadomości

"Leżakował" na jezdni

Data publikacji 21.12.2009

Nie został uratowany
z płonącego budynku, ani nurtu rwącej rzeki, ale nie mniej realnego zagrożenia
dla życia ludzkiego. Mowa o pijanym 41-latku leżącym wieczorem na środku
jezdni.

Wczoraj (10.12) przed 21:00 dyżurny lipnowskiej ...

Nie został uratowany z płonącego budynku, ani nurtu rwącej rzeki, ale nie mniej realnego zagrożenia dla życia ludzkiego. Mowa o pijanym 41-latku leżącym wieczorem na środku jezdni.

 

Wczoraj (10.12) przed 21:00 dyżurny lipnowskiej komendy odebrał zgłoszenie od ratownika pogotowia. Z relacji dzwoniącego wynikało, że kierowca karetki w porę zatrzymał się gdy zauważył leżącego na środku jezdni mężczyznę, a obok rower. Zaraz w to miejsce do Suszewa w gminie Wielgie został skierowany patrol, który niestety potwierdził okoliczności zgłaszającego. Policjanci ustalili, że przebudzony mężczyzna to 41-letni mieszkaniec tutejszej gminy. Był tak pijany, że ledwo stał na nogach. Na propozycję odwiezienia do domu bełkotliwie odparł mundurowym – „panowie ja pojadę rowerem sam, mam już niedaleko”. Na szczęście tym razem wszystko skończyło się szczęśliwie. Mężczyznę i rower przekazano pod opiekę rodziny. 41-latek już na trzeźwo odpowie przed sądem za stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym. Miejmy nadzieję, że to zdarzenie tym razem z „happy endem” nie tylko dla niego będzie przestrogą i pouczającą nauczką.                                                 

Powrót na górę strony