W drodze do porodu utknęli w zaspach
Dyżurny lipnowskiej
komendy asp. szt. Tomasz Bejgrowicz tak pokierował akcją, że ciężarna kobieta
jadąca z mężem do porodu mimo utknięcia w zaspach, dotarła na czas do szpitala. Mama i jej maleńki synek
czują się świetnie. Uspokojony ...
Dyżurny lipnowskiej
komendy asp. szt. Tomasz Bejgrowicz tak pokierował akcją, że ciężarna kobieta
jadąca z mężem do porodu mimo utknięcia w zaspach, dotarła na czas do szpitala. Mama i jej maleńki synek
czują się świetnie. Uspokojony i dumny tata odetchnął z ulgą.
Akcja jak z sensacyjnego filmu trzymającego w napięciu, miała miejsce nocą z soboty na niedzielę (09/10.01). Wówczas tuż przed północą na alarmowy numer Policji zadzwonił przerażony mężczyzna. Z relacji telefonującego wynikało, że w drodze do szpitala z ciężarną żoną utknął w zaspach na drodze w miejscowości Małomin w gminie Tłuchowo. Mężczyzna informował dyżurnego, że w każdej chwili może rozpocząć się akcja porodowa, a on utknął na mało uczęszczanej drodze, z dala od zabudowań. Dyżurny lipnowskiej komendy asp. szt. Tomasz Bejgrowicz natychmiast przystąpił do działania. Nieomal jednocześnie skontaktował się z zarządem dróg i pogotowiem ratunkowym. Na trasę przecierającą drogę został skierowany pług, który dotarł do miejsca utknięcia samochodu. W ten sposób mąż ciężarnej kobiety jadąc za odśnieżarką dotarł do oddalonego o ok. 8 km Tłuchowa. Tam czekała już na pacjentkę karetka pogotowia. Do tego czasu dyżurny lipnowskiej komendy cały czas utrzymywał kontakt telefoniczny z mężem kobiety, uspakajając go i udzielając praktycznych wskazówek. Krótko po godz. 2:00 w lipnowskim szpitalu przyszedł na świat zdrowy i silny chłopiec. Uspokojony i dumny tata odetchnął z ulgą.