Bez opieki, nawet małe sieją postrach
Zapewne na długo w
pamięci 14-letniej dziewczynki pozostanie przykre doświadczenie, które spotkało
ją w kontakcie z parą bezpańsko biegających psiaków. Dziewczynka trafiła na
pogotowie z pokąsaną przez zwierzaki nogą, a policjanci ...
Zapewne na długo w pamięci 14-letniej dziewczynki pozostanie przykre doświadczenie, które spotkało ją w kontakcie z parą bezpańsko biegających psiaków. Dziewczynka trafiła na pogotowie z pokąsaną przez zwierzaki nogą, a policjanci spotkali się z właścicielem nerwowych czworonogów.
Do wydarzenia doszło wczorajszego popołudnia (31.01) na terenie gminy Lipno. Wtedy to właśnie 14-letnia dziewczynka wracała z kościoła do domu. Gdy przechodziła obok znajdującego się przy drodze gospodarstwa została zaatakowana przez dwa biegające luzem, ujadliwe psiaki. Ostatecznie ratowała się ucieczką, ale nie ustrzegła się od kilku bolesnych pokąsań nogi. Gdy wróciła do domu pojechała z tatą na pogotowie, a jej babcia o tym co się przytrafiło wnuczce zgłosiła dyżurnemu lipnowskiej komendy. Zaraz po tej informacji na wskazane miejsce pojechali policjanci. Dalej biegające poza ogrodzeniem psiaki próbowały nawet atakować mundurowych, ale ci nie ustąpili im pola. Szybko ustalili, że para czworonogów należy do 51-letniego właściciela gospodarstwa. Dodatkowo okazało się, że psy nie były poddane obowiązkowym szczepieniom. Stąd ich właściciel został ukarany mandatem za to że, przy trzymaniu zwierząt nie zadbał o zachowanie wymaganych środków ostrożności. Natomiast za niedopełnienie obowiązku poddania zwierząt ochronnym szczepieniom odpowie przed sądem. O dalszym losie siejących postrach psiaków zadecyduje weterynarz.