Wszystko przez wentylator łazienkowy
W nocy na alarmowy nr
telefonu 112 do dyżurnego komendy Policji w Lipnie zadzwonił mężczyzna. Prosił o przyjazd funkcjonariuszy
twierdząc, że nie wiadomo skąd w ścianach łazienki cieknie woda i zalewa
piwnicę jego domu. Podczas ...
W nocy na alarmowy nr
telefonu 112 do dyżurnego komendy Policji w Lipnie zadzwonił mężczyzna. Prosił o przyjazd funkcjonariuszy
twierdząc, że nie wiadomo skąd w ścianach łazienki cieknie woda i zalewa
piwnicę jego domu. Podczas interwencji okazało się, że wezwanie policjantów
było bezpodstawne, a słyszany przez zgłaszającego szum wody to nic innego, jak odgłos
łazienkowego wentylatora.
Nocą z soboty na niedzielę (19/20.02) ok. 2:35 do dyżurnego lipnowskiej
komendy zatelefonował mężczyzna. Prosił o przyjazd i pomoc funkcjonariusz, gdyż
jak twierdził nie wiadomo skąd cieknie w domu woda i zalewa piwnicę. Zaraz pod
wskazany adres został wysłany patrol. Na miejscu szybko wyjaśniło się, że na
szczęście nie doszło do żadnej awarii. Szum, który zgłaszający wziął za
cieknącą w ścianach wodę w rzeczywistości okazał się jedynie odgłosem
łazienkowego wentylatora, a podmoknięcie piwnicy spowodowane było podwyższonym
stanem wód gruntowych. Co do drugiej z okoliczności sam zgłaszający ostatecznie
przyznał, że to samo powiedział mu hydraulik. Badanie stanu trzeźwości
wykazało, że 60-letni gospodarz był pod działaniem ponad 2 promili alkoholu. Funkcjonariusze
poinformowali mężczyznę, że za wywołanie niepotrzebnie absorbujących
policjantów czynności poniesie odpowiedzialność przed sądem.
Za taki wybryk, złośliwość czy niewymowny „żarcik” grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.