Był pijany, wtargnął pod samochód i próbował uciekać
Przysłowiowy włos od
tragedii dzielił nietrzeźwego 41-latka, który wtargnął nagle z pobocza na
jezdnię pod forda mondeo. Gdy wyszedł z opresji cało próbował uciekać, ale
kierowca zatrzymał go i umieścił w swoim aucie do czasu ...
Przysłowiowy włos od
tragedii dzielił nietrzeźwego 41-latka, który wtargnął nagle z pobocza na
jezdnię pod forda mondeo. Gdy wyszedł z opresji cało próbował uciekać, ale
kierowca zatrzymał go i umieścił w swoim aucie do czasu przyjazdu wezwanych na
miejsce policjantów.
Do zdarzenia doszło wczoraj (04.05) krótko po 22:00 w
miejscowości Jastrzębie, na prostym odcinku drogi relacji Lipno-Rypin. Ze
wstępnych ustaleń policjantów wynika, że pod jadącego tą trasą forda mondeo
wtargnął nagle z pobocza pieszy. Kierowca, który w ostatniej chwili gwałtownie
hamował, wpadł w poślizg i uderzył w przydrożny znak drogowy. Gdy się zatrzymał zauważył, jak pieszy wstaje i
ucieka. Wtedy wysiadł zza kierownicy i po tym jak zatrzymał uciekiniera,
umieścił go w swoim aucie, do czasu przyjazdu wezwanych na miejsce policjantów.
Na szczęście tym razem z groźnie wyglądającego zdarzenia pieszy wyszedł jedynie
z ogólnymi potłuczeniami, a prowadzącemu forda i jego pasażerce nic się nie
stało. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 23-letni kierowca z powiatu
rypińskiego był trzeźwy, czego nie można było powiedzieć o 41-letnim pieszym,
mieszkańcu gminy Chrostkowo. Mężczyzna miał w organizmie 1,5 promila alkoholu. Teraz
nie uniknie on odpowiedzialności za spowodowanie zdarzenia drogowego.
Policjanci nieustannie alarmują!
Niechronieni uczestnicy ruchu drogowego: piesi i rowerzyści, którzy są niewidoczni na drodze i do tego nietrzeźwi, stanowią śmiertelne zagrożenie zarówno dla siebie samych, jak i innych uczestników ruchu drogowego. Nie warto w tak bezsensowny sposób tracić cennego życia.