Wiadomości

Był pijany, wtargnął pod samochód i próbował uciekać

Data publikacji 16.05.2011

Przysłowiowy włos od
tragedii dzielił nietrzeźwego 41-latka, który wtargnął nagle z pobocza na
jezdnię pod forda mondeo. Gdy wyszedł z opresji cało próbował uciekać, ale
kierowca zatrzymał go i umieścił w swoim aucie do czasu ...

Przysłowiowy włos od tragedii dzielił nietrzeźwego 41-latka, który wtargnął nagle z pobocza na jezdnię pod forda mondeo. Gdy wyszedł z opresji cało próbował uciekać, ale kierowca zatrzymał go i umieścił w swoim aucie do czasu przyjazdu wezwanych na miejsce policjantów.

Do zdarzenia doszło wczoraj (04.05) krótko po 22:00 w miejscowości Jastrzębie, na prostym odcinku drogi relacji Lipno-Rypin. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że pod jadącego tą trasą forda mondeo wtargnął nagle z pobocza pieszy. Kierowca, który w ostatniej chwili gwałtownie hamował, wpadł w poślizg i uderzył w przydrożny znak drogowy. Gdy się  zatrzymał zauważył, jak pieszy wstaje i ucieka. Wtedy wysiadł zza kierownicy i po tym jak zatrzymał uciekiniera, umieścił go w swoim aucie, do czasu przyjazdu wezwanych na miejsce policjantów. Na szczęście tym razem z groźnie wyglądającego zdarzenia pieszy wyszedł jedynie z ogólnymi potłuczeniami, a prowadzącemu forda i jego pasażerce nic się nie stało. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 23-letni kierowca z powiatu rypińskiego był trzeźwy, czego nie można było powiedzieć o 41-letnim pieszym, mieszkańcu gminy Chrostkowo. Mężczyzna miał w organizmie 1,5 promila alkoholu. Teraz nie uniknie on odpowiedzialności za spowodowanie zdarzenia drogowego.

Policjanci nieustannie alarmują!

Niechronieni uczestnicy ruchu drogowego: piesi i rowerzyści, którzy są niewidoczni na drodze i do tego nietrzeźwi, stanowią śmiertelne zagrożenie zarówno dla siebie samych, jak i  innych uczestników ruchu drogowego. Nie warto w tak bezsensowny sposób tracić cennego życia.   

Powrót na górę strony