Wiadomości

Nie ma, jak troskliwy wujek

Data publikacji 28.08.2011

Nastolatek opiekujący
się 5-letnią siostrzenicą zapewne w dobrze pojętym poczuciu odpowiedzialności
wezwał na interwencję policjantów, gdy uznał, że sąsiedzi zbyt głośno zachowują
się przy grillu. Nie byłoby w tym nic szczególnego, ...

Nastolatek opiekujący się 5-letnią siostrzenicą zapewne w dobrze pojętym poczuciu odpowiedzialności wezwał na interwencję policjantów, gdy uznał, że sąsiedzi zbyt głośno zachowują się przy grillu. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że młodociany wujek sam znajdował się pod działaniem ponad promila alkoholu.   

W sobotę (13.08) ok. godz. 23:00 dyżurny lipnowskiej komendy odebrał alarmowy telefon z prośbą o interwencję policjantów. Rozmówca tłumaczył, że dochodzące od sąsiadów głośne rozmowy i muzyka zakłócają jemu i dziecku spoczynek nocny. Zaraz pod wskazany adres pojechali policjanci z miejscowego posterunku. Okazało się, że telefonujący do dyżurnego to 15-latek sprawujący opiekę nad 5-letnią siostrzenicą, podczas nagłego wyjazdu rodziców dziecka. Rzeczywiście u sąsiadów trwało spotkanie grillowe, dlatego też policjanci pouczyli biesiadników o konieczności przestrzegania ciszy nocnej. Nie byłoby w tym wszystkim nic szczególnego, gdyby nie fakt, że funkcjonariusze w rozmowie z nastolatkiem poczuli od niego alkohol. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że chłopak jest pod działaniem ponad promila alkoholu. Wobec zaistniałej sytuacji dalszą opiekę nad smacznie śpiącą dziewczynką i nietrzeźwym wujkiem przejęli dorośli krewni małoletnich. Teraz funkcjonariusze będą szczegółowo wyjaśniać okoliczności tej sprawy, która zapewne znajdzie swój finał w sądzie.
Powrót na górę strony