Zgłosił kradzież, którą sam ukartował
Na początku wyglądało
tak, że odwiedziny grobów bliskich zakończyły się przykrym doświadczeniem dla
właściciela zaparkowanego przed cmentarzem opla kadetta. Z auta skradziono portfel, w którym były m.in.
trzy karty do bankomatów, w ...
Na początku wyglądało
tak, że odwiedziny grobów bliskich zakończyły się przykrym doświadczeniem dla
właściciela zaparkowanego przed cmentarzem opla kadetta. Z auta skradziono portfel, w którym były m.in.
trzy karty do bankomatów, w tym jedna należąca do pracodawcy mężczyzny.
Kryminalni z komendy powiatowej w Lipnie nie dali się wywieźć w pole i
dowiedli, że rzekomy pokrzywdzony zmyślił całą historię, aby dobrać się do
konta swojego szefa.
W niedzielę (28.08) policjanci z lipnowskiej komendy zostali zawiadomieni o kradzieży przez właściciela opla kadetta. Z relacji zgłaszającego wynikało, że w trakcie gdy odwiedzał groby bliskich, z zaparkowanego przy cmentarzu auta, w którym zapomniał zakręcić szyby, skradziono mu portfel. W ten sposób zniknęły mu dokumenty, pieniądze i trzy karty do bankomatów, w tym jedna należąca do pracodawcy mężczyzny. Zajmujący się sprawą policjanci z wydziału kryminalnego już po wstępnych ustaleniach zaczęli nabierać podejrzeń, że zgłaszający może nie mówić prawdy. Okazało się to faktem, po zgromadzeniu kolejnych dowodów w sprawie. Policjanci ustalili rzeczywisty przebieg zdarzenia z którego wynika, że rzekomy pokrzywdzony sam „ukartował” kradzież, aby dobrać się do pieniędzy na koncie szefa. W tym celu posłużył się ustalonym przez policjantów 18-latkiem. Dał mu kartę, podał PIN i za ustaloną rekompensatą zlecił wypłacenie z konta pracodawcy pieniędzy w kwocie 2,500 zł. Wczoraj (29.08) 27-letni sprawca całego procederu został zatrzymany i trafił za kratki policyjnego aresztu. Dzisiaj stanie przed prokuratorem, który zadecyduje o jego najbliższym losie. Grozi mu zarzut za przestępstwo składania nieprawdziwych zeznań, zawiadomienie o przestępstwie, które nie miało miejsca i kradzież. Za swoje postępowanie nie uniknie także odpowiedzialności jego pomagier.