Znęcał się nad żoną, złamał nakaz opuszczenia mieszkania, został aresztowany
O tym, że znęcanie to
przestępstwo, za które można trafić za kratki przekonał się 41-latek z powiatu
lipnowskiego. Mężczyzna znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną.
Kilkanaście dni wcześniej prokurator na wniosek ...
O tym, że znęcanie to przestępstwo, za które można trafić za kratki przekonał się 41-latek z powiatu lipnowskiego. Mężczyzna znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną. Kilkanaście dni wcześniej prokurator na wniosek policjantów nakazał sprawcy przemocy, opuszczenie wspólnie zajmowanego z żoną i dzieckiem mieszkania. Ten jednak złamał nakaz. Ponownie zaczął urządzać pokrzywdzonej awantury. Tym razem decyzją sądu najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.
Interwencji policyjnych w domu zatrzymanego 41-latka było kilka. Po tej, która miała miejsce 11 października tego roku pijany awanturnik prosto z mieszkania, które zajmował wspólnie z żoną i małoletnim dzieckiem, trafił za kratki policyjnego aresztu. Funkcjonariusze przyjęli wówczas od kobiety zawiadomienie o przestępstwie znęcania się. Zebrali materiał dowodowy świadczący o tym, że mąż znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie od listopada ubiegłego roku. Będąc najczęściej pod działaniem alkoholu poniżał ją, wyganiał z domu, groził pozbawieniem życia i posuwał się do rękoczynów. Mężczyzna po wytrzeźwieniu został przesłuchany i usłyszał zarzuty znęcania się nad małżonką oraz kierowania gróźb karalnych. Ponadto prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci natychmiastowego opuszczenia wspólnie zajmowanego z pokrzywdzoną mieszkania. Sprawca przemocy jednak nie dotrzymał warunków nakazu. Nie wyprowadził się z mieszkania i ponownie zaczął wszczynać z żoną awantury i się nad nią znęcać. W sobotę (29.10) po policyjnej interwencji pijany 41-latek znowu trafił za kratki lipnowskiej komendy. W poniedziałek (31.10) na wniosek policjantów i prokuratora Sąd Rejonowy w Lipnie zastosował wobec sprawcy przemocy trzymiesięczny areszt. Za znęcanie grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.