Zgłosił o rzekomym utonięciu
Dzielnicowi z Lipna ustalili mężczyznę,
który jak się okazało bezpodstawnie zawiadomił funkcjonariuszy o topiących się
osobach na jeziorze w gminie Kikół. Teraz sprawcy nieodpowiedzialnego „żarciku”
grozi kara aresztu, ograniczenia ...
Dzielnicowi z Lipna ustalili mężczyznę,
który jak się okazało bezpodstawnie zawiadomił funkcjonariuszy o topiących się
osobach na jeziorze w gminie Kikół. Teraz sprawcy nieodpowiedzialnego „żarciku”
grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.
Wszystko miało swój początek w ostatnim dniu minionego miesiąca (31.05.12). Wtedy ok. 17:00 do dyżurnego Policji w Lipnie zatelefonował mężczyzna, który prosił o pomoc w ratowaniu tonących osób na jeziorze Konotopie w gminie Kikół. Z jego relacji wynikało, że płynęli łodzią wraz ze znajomymi i w pewnym momencie trzy osoby wpadły do wody i topią się. Natychmiast zostali tam skierowani policjanci i inne służby ratownicze. Policjanci wraz ze strażakami sprawdzili rejon wokół jeziora i opłynęli go łodzią. Rozpytywali też napotkanych wędkarzy. W rezultacie okazało się, że zgłoszone zdarzenie w ogóle nie miało miejsca. Ustaleniem autora całego zamieszania zajęli się lipnowscy dzielnicowi. Finał efektów pracy funkcjonariuszy rozegrał się wczoraj (13.06.12) po południu, kiedy to złożyli niespodziewaną wizytę 40-letniem mieszkańcowi Lipna. Mężczyzna, wobec przedstawionych argumentów przyznał się, że to jego sprawka i nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć dlaczego to zrobił. Nieodpowiedzialny „żartowniś” usłyszał zarzuty za zgłoszenie bezpodstawnej interwencji i wkrótce odpowie za to przed sądem.
Za taki wybryk, złośliwość czy niewymowny żarcik grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny z nawiązką.