Policjant pokrzyżował plany nieuczciwym pracownikom
Sprawcy kradzieży
młota udarowego z remontowanej toalety szkolnej myśleli, że wszystko „poszło im jak z płatka”. I tu się
przeliczyli. Namierzył ich policjant z posterunku w Dobrzyniu nad Wisłą nim
zdążyli zabrać łup, który ...
Sprawcy kradzieży
młota udarowego z remontowanej toalety szkolnej myśleli, że wszystko „poszło im jak z płatka”. I tu się
przeliczyli. Namierzył ich policjant z posterunku w Dobrzyniu nad Wisłą nim
zdążyli zabrać łup, który ukryli w worku po gipsie.
Wszystko rozegrało się w poniedziałek (19.11.12), na terenie
jednej ze szkół w gminie Wielgie. Wtedy to, przed południem, policjant z
miejscowego posterunku w Dobrzyniu nad
Wisłą został powiadomiony o kradzieży młota udarowego. Urządzenie zniknęło z
remontowanej toalety szkolnej, gdy pracownik pozostawił je bez nadzoru zaledwie
na kilkanaście minut. Policjant, który otrzymał zgłoszenie zaraz przyjechał na
miejsce zdarzenia i zajął się sprawą. Funkcjonariusz wpadł na trop sprawców
kradzieży, gdy obejrzał zapis monitoringu szkolnego. Kamery wprawdzie nie są
zainstalowane w toaletach, ale pomocny okazał się obraz zarejestrowany z innych
miejsc na terenie obiektu. Doświadczony „glina” szybko skojarzył i powiązał
pewne fakty oraz okoliczności. W rezultacie ustalił on, że podejrzewanymi o
kradzież są dwaj pracownicy firmy wykonującej prace remontowo-budowlane na terenie
tej placówki. Mężczyźni, w wieku 48 i 53-lat, zostali zatrzymani przez
wezwanych do pomocy kryminalnych z Lipna. Trafili za kraty policyjnego aresztu.
Obaj w chwili zatrzymania byli nietrzeźwi. Zajmujący się sprawą policjant z
miejscowego posterunku odzyskał także skradzione mienie. Znalazł je w pobliżu
budynku szkoły, w papierowym worku po gipsie. Wczoraj (20.11.12) zatrzymani
wspólnicy, gdy wytrzeźwieli, usłyszeli zarzuty. Za przestępstwo kradzieży grozi
kara do 5 lat pozbawienia wolności. Podejrzani powinni liczyć się także z
konsekwencjami zawodowymi.