Kto nie był niech żałuje
Na zakończenie ferii
dzieci uczestniczące w zajęciach zorganizowanych przez Miejską Bibliotekę Publiczną
w Lipnie miały dzień pełen wrażeń. Na spotkaniu z policjantką i ratownikiem
medycznym każdy mógł znaleźć coś ciekawego i ...
Na zakończenie ferii dzieci uczestniczące w zajęciach zorganizowanych przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Lipnie miały dzień pełen wrażeń. Na spotkaniu z policjantką i ratownikiem medycznym każdy mógł znaleźć coś ciekawego i zarazem pożytecznego dla siebie. A przy tym nie brakowało dobrej zabawy zwłaszcza, podczas reanimowania „dziadka Jacka”.
Policjantka z lipnowskiej komendy spotkała się z dziećmi spędzającymi wolny czas na zajęciach zorganizowanych przez miejską książnicę. Choć ferie dobiegają już końca, to zima za oknem w pełni, dlatego policjantka przestrzegała dzieci przed nierozważnym korzystaniem z zabaw na śniegu i lodzie. Mówiła o tym, że nie można zjeżdżać na sankach z górek i wzniesień położonych w pobliżu dróg ze względu na duże ryzyko wpadnięcia pod samochód. Tragicznie mogą się skończyć się również lekkomyślne kuligi organizowane przez dorosłych, polegające na dopinaniu sanek do samochodu czy traktora. Sankami może w każdej chwili zarzucić, a wtedy dziecko wpada pod koła pojazdu lub uderza w drzewo czy inną przeszkodę. Policjantka przypomniała dzieciom o sztandarowych zasadach bezpiecznego poruszania się po drodze, zarówno w mieście, jak i poza terenem zabudowanym. Przekonywała, jak ważne dla pieszych jest bycie widocznym na drodze w światłach pojazdów. Wszyscy uczestnicy spotkania otrzymali od policjantki breloczki z odblaskowymi zwierzakami, a dzieci dodatkowo kolorowe długopisy. Policjantka zaprosiła na zajęcia specjalnego gościa, ratownika medycznego Pana Tomasza Błaszkiewicza. Bardzo ciekawie i w przystępny dla dzieci sposób tłumaczył on i pokazywał, jak zachować się w nagłych wypadkach, gdy ktoś zasłabnie, dojdzie do poparzenia wrzątkiem czy krwawienia z nosa. Dzieci z dużym zaangażowaniem uczyły się również opatrywania ran oraz unieruchamiania złamanej ręki lub nogi. Zabawnie było zwłaszcza, podczas reanimowania „dziadka Jacka” o czym najlepiej wiedzą uczestnicy. Krótko mówiąc, kto nie był niech żałuje. Dyrektor biblioteki Pani Ewa Charyton uhonorowała gości okolicznościowymi upominkami, za co jeszcze raz dziękujemy.