Sprawiedliwość po latach
Policjanci z
posterunku w Skępem rozwikłali zagadkę tajemniczego zniknięcia heblarki do
drewna z terenu prywatnej posesji. Do przestępstwa doszło ponad 5 lat temu i
choć pokrzywdzony nie zawiadomił o tym policji i zaprzestał wówczas ...
Policjanci z
posterunku w Skępem rozwikłali zagadkę tajemniczego zniknięcia heblarki do
drewna z terenu prywatnej posesji. Do przestępstwa doszło ponad 5 lat temu i
choć pokrzywdzony nie zawiadomił o tym policji i zaprzestał wówczas poszukiwań
na własną rękę, jednak sprawa doczekała się sprawiedliwego finału.
Funkcjonariusze ustalili sprawcę przywłaszczenia mienia, dotarli także do pasera i
odzyskali maszynę.
Policjanci z posterunku w Skępem wykonując czynności do jednej ze spraw, wpadli na ślad, który doprowadził ich do wykrycia przestępstwa sprzed kilku lat. Funkcjonariusze dotarli do pokrzywdzonego i przyjęli od niego zawiadomienie o tym, że w połowie 2008 roku utracił w niewyjaśnionych okolicznościach heblarkę do drewna. Z relacji mężczyzny wynikało, że sprzedał wtedy gospodarstwo położone w gminie Skępe. Po pewnym czasie zorientował się, że nie zabrał stamtąd swojej maszyny do obróbki drewna, której wartość oszacował na kwotę 6 tys. zł. Próbował ją odzyskać, ale nowy właściciel nieruchomości zarzekał się, że nic mu na ten temat nie wiadomo. Pokrzywdzony zajęty wieloma sprawami, zrezygnował z bezskutecznych poszukiwań i nie zgłosił tego faktu policjantom.
Kilka dni temu sprawa wyszła na jaw, dzięki konsekwentnej dociekliwości policjantów z posterunku w Skępem. Śledczy zgromadzili materiał dowodowy świadczący o tym, że to była jednak sprawka nabywcy nieruchomość, który oszukał wówczas pokrzywdzonego, a w rzeczywistości sprzedał maszynę po atrakcyjnej cenie. W środę (06.02.13) bardzo zaskoczony takim obrotem sprawy 46-latek, usłyszał zarzut przywłaszczenia mienia, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Funkcjonariusze dotarli także do ustalonego pasera w województwie mazowieckim, u którego znaleźli poszukiwaną heblarkę. Wkrótce nieuczciwego nabywcę również czekają za to zarzuty. Odzyskane mienie wróciło do prawowitego właściciela. Teraz obaj sprawcy przestępstwa sprzed lat, nie unikną zasłużonej odpowiedzialności przed sądem.