Wiadomości

Nocne poszukiwania 14-latki

Data publikacji 25.05.2015

Nocne poszukiwania
14-letniej gimnazjalistki, która po wieczornym spotkaniu z koleżanką nie wróciła
do domu, postawiły w stan pełnej gotowości kilkudziesięciu lipnowskich policjantów.
Szczęśliwie po prawie 5 godzinach od otrzymania ...

Nocne poszukiwania 14-letniej gimnazjalistki, która po wieczornym spotkaniu z koleżanką nie wróciła do domu, postawiły w stan pełnej gotowości kilkudziesięciu lipnowskich policjantów. Szczęśliwie po prawie 5 godzinach od otrzymania zgłoszenia funkcjonariusze zauważyli nastolatkę na ulicy, przy której mieszka. Zaraz po tym, została ona przekazana pod opiekę rodziców.

Nocą z soboty na niedzielę (25/26.04.15) ok. 2:50 dyżurny lipnowskiej policji otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 14-latki. Z relacji zawiadamiającej o tym matki dziewczynki wynikało, że córka w sobotnie popołudnie poszła w odwiedziny do swojej koleżanki. Rozstała się z nią około 19:00 i miała iść do domu. Niestety, nie dotarła do niego i nie odbierała również telefonów od rodziny. Później jej „komórka” była nieaktywna. Rodzice początkowo szukali 14-latki na własną rękę, a gdy to nie przyniosło rezultatu, zwrócili się o pomoc do Policji. Wiadomość o zaginięciu dziewczynki była powodem do ogłoszenia alarmu dla policjantów lipnowskiej jednostki, którzy natychmiast musieli stawić się do działań poszukiwawczych. Kilkudziesięciu funkcjonariuszy w patrolach pieszych, zmotoryzowanych, a także z psami służbowymi sprawdzało m.in. ustronne miejsca, placówki służby zdrowia, dyskoteki, rejony lokali, dworców, rozpytywano osoby, sprawdzano adresy i miejsca, gdzie mogła się udać. Około 7:30 jeden z policjantów spostrzegł poszukiwaną dziewczynkę, idącą ulicą, przy której mieszka. Funkcjonariusze przekazali 14-latkę pod opiekę jej rodziców. Ale na tym nie koniec, ponieważ policjanci zajmujący się sprawami nieletnich będą ustalać, co było przyczyną nieodpowiedzialnego i niefrasobliwego zachowania 14-latki, a także gdzie i w jakich okolicznościach spędziła noc poza domem. Wkrótce sprawa znajdzie swój finał w sądzie rodzinnym.

Powrót na górę strony