Wezwał policję z kradzionego telefonu
Gdy był nietrzeźwy wszczynał awantury. Nie mogąc wejść do domu poszedł do sąsiada, a potem zadzwonił na policję, żeby pomogli mu wejść do mieszkania. Noc spędził na komendzie. Okazało się, że telefon z którego dzwonił był kradziony.
Wczoraj wieczorem (13.12.2016), 24-letni mieszkaniec Lipna był nietrzeźwy, dlatego wobec obaw członków rodziny, nie został wpuszczony do środka. Poszedł więc do sąsiada, aby ten go wpuścił. 62 latek przyjął mężczyznę i zaczął krzątać się po mieszkaniu. Po pewnym czasie „gość” sobie poszedł. Niedługo po tym zadzwonił na policję i zgłosił, że nie chcą go wpuścić do domu. Przybyły na miejsce patrol potwierdziwszy, że zgłaszający jest nietrzeźwy, i wszczyna w domu awantury oraz niszczy sprzęty, a jego rodzina obawia się go, osadził 24-latka do wytrzeźwienia. Rano na komendę przyszedł sąsiad zatrzymanego, u którego ten przebywał minionego wieczora i zażądał zwrotu telefonu. Jak się okazało, gdy nietrzeźwy gość wychodził od niego z domu, wyniósł stamtąd jego komórkę, która to podczas osadzenia trafiła do policyjnego depozytu. Właśnie z niej zadzwonił na policję.
Noc na komendzie to nie jedyne konsekwencje wczorajszego zakrapianego wieczoru. Po wytrzeźwieniu mężczyzna odpowie za kradzież telefonu.