Policjanci ze strażakami poszukiwali wczoraj aż dwóch zaginionych
Wczoraj w Komendzie Powiatowej Policji w Lipnie dwukrotnie ogłaszano alarm związany z koniecznością poszukiwania zaginionych. Najpierw policjanci szukali 49-latka, który wyszedł z domu wspominając o samobójstwie a potem 71-latka który rano wyjechał z domu na swoim wózku elektrycznym i przez kilkanaście godzin nie nawiązał kontaktu z rodziną.
Wczoraj (05.07.2018) po 10.00 kobieta zgłosiła zaginięcie męża, który poprzedniego wieczoru wyszedł z domu, wspominając o samobójstwie i od tamtej pory nie było z nim kontaktu. Jego telefon komórkowy nie odpowiadał a ponieważ zachodziła obawa o jego życie w Komendzie Powiatowej Policji w Lipnie zarządzono alarm. Policjanci sprawdzali prawdopodobne miejsca pobytu mężczyzny, pobliskie miejscowości oraz okoliczne szpitale. Do akcji poszukiwawczej dołączyli strażacy z OSP Brzeźno. Funkcjonariusze ustalili w miedzy czasie, że mężczyzna rano był widziany przez matkę co zmniejszyło nieco obawy o jego życie. Rzeczywiście, mężczyzna wieczorem powrócił do domu. Karetka zabrała go do szpitala na konsultacje.
Kolejny alarm ogłoszono przed 2.00 w nocy, gdy do komendy przyszedł mężczyzna zgłaszając zaginięcie niepełnosprawnego ojca. 71-latek ze względu na problemy z chodzeniem poruszał się na wózku a od kilkunastu godzin nie skontaktował się z rodziną i nikt nie wiedział gdzie może przebywać. Tym razem do pomocy przy poszukiwaniach mężczyzny włączyli się ochotnicy z OSP Wielgie i OSP Zaduszniki.
Sprawdzano okoliczne miejscowości, prawdopodobne miejsca przebywania mężczyzny przystanki komunikacji miejskiej i leśne drogi. Policjanci ustalili, że mężczyznę ostatni raz, o 8.00 rano jak wyjeżdżał wózkiem inwalidzkim w kierunku miejscowości Czarne, widział sąsiad. Ustalili też w rozmowie z mieszkańcami, w którym kompleksie leśnym może on przebywać. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach strażacy znaleźli w Rumunkach Czerskich wózek mężczyzny. Chwilę później w odległości kilkuset metrów odnalazł się 71-latek siedzący w pobliżu zabudowań. Był zdezorientowany i zmęczony. Funkcjonariusze zajęli się nim do przyjazdu karetki, która zabrała odnalezionego do szpitala.